Mit o pi-arze
Mgła opadała. Gęste kłęby pary wodnej powoli przesuwały się okolicach szczytu góry Olimp. – Cholerna wilgoć – warknął Zeus i zdecydowanym ruchem otworzył plastikową butelkę z gazowanym nektarem. – Następny punkt? Politycy, tak? – spytał patrząc wyczekująco na drobnego, pryszczatego Hermesa. Ten poprawił szybko modny krawat w prążki i zaczął stukać w klawiaturę laptopa. Z…