Hippopotomonstrosesquipedaliofobia – okrutny żart psychiatrów?

W psychiatrii i psychologii figuruje pojęcie, które jednocześnie świetnie oddaje istotę opisywanego zjawiska i zdaje się przeczyć swojemu sensowi. Mowa tu o składającej się z trzynastu sylab nazwie zaburzenia lekowego polegającego na ..panicznym strachu przed długimi wyrazami.

Słowo „hippopotomonstrosesquipedaliofobia” – bo o niej mowa – składa się z trzech członów łacińskiego pochodzenia: „sesquipedalian” oznacza coś długości półtorej (łac. sesqui) stopy – w języku angielskim przyjęło się tak określać długie („mierzące półtorej stopy”) wyrazy oraz ludzi, którzy z lubością ich (nad)używają. „-monstro-” odnosi się do odczuwanej przez cierpiących na tę fobię potworności tak długich zwrotów, a pierwszy człon został dodany najwyraźniej tylko po to, by jeszcze bardziej wydłużyć bardzo długi już wyraz. Co autorzy – najpewniej opisujący zaburzenie badacze psychologowie i/lub psychiatrzy – mieli w zamiarze tworząc ten przerośnięty zlepek?

By trafnie opisać istotę problemu zgodnie z zasadami leksykalnymi, niewątpliwie wystarczyłoby poprzestać na „sesquipedalofobia” – słowie niekrótkim, ale nie karykaturalnie rozrośniętym. Autorzy postanowili jednak pójść na całość i dorzucić jeszcze drugie tyle sylab. Pytanie, co stało za jego stworzeniem – środowiskowy żart,l wynikający ze specyficznego, akademickiego poczucia humoru? Próba dobitnego unaocznienie istoty opisywanego fenomenu, tak jak robią to onomatopeje i przeróżne inne rzeczowniki – od nazw geograficznych przez nazwy towarów i wynalazków („samolot”) po imiona „znaczące” w literaturze? A może jest to po części okrutny żart cynicznego środowiska „kosiarzy umysłów”, którzy chichoczą w zaciszu gabinetów na myśl, że kiedyś przyjdzie im powiedzieć pacjentowi, że cierpi na hippopotomonstrosesquipedaliofobię – i obserwować z lubością trwogę na jego twarzy?

Dostępne źródła wskazują, że słowo jest używane głównie jako żart w kręgach badaczy języka i ludzkiej psychiki; ci ostatni w oficjalnym nazewnictwie używają co do zasady wspomnianego krótszego określenia „sesquipedalofobia”. Niemniej jednak jego cudaczna wydłużona wersja znalazła się w licznych słownikach (np. Wiktionary) i zasługuje na wzmiankę także w Słowniku Wyrazów Dziwnych.