Słowo dzyndzel- niepozorne, zabawne, a jednak niezwykle pojemne znaczeniowo. Czy nie wydawać się może, że brzmi jak dźwięk wydawany przez coś, co właśnie się urwało i gdzieś zawisło? A może jakby coś dzwoniło w inny niż zawsze sposób? Właśnie w tym tkwi urok tego słowa. Brzmi dziwnie a jednak coś oznacza.
Słownik Języka Polskiego PWN definiuje słowo dzyndzel potocznie jako „coś wąskiego, zwisającego lub wystającego z czegoś”. Może to być kawałek materiału, który nie chce schowań się pod ubraniem, nitka wystająca ze swetra, albo ten mały plastikowy element, który trzeba pociągnąć, żeby otworzyć klapkę od baterii w pilocie. Dzyndzel istnieje wszędzie tam, gdzie kończy się logika funkcji a zaczyna brak pomysłu na nazwanie zjawiska.
Żeby lepiej zobrazować sobie znaczenie tego słowa możemy popatrzeć na jego synonimy są to m.in. dinks, dynks, wihajster, ustrojstwo- prawie cały słownik słów, które Polacy stworzyli, by opisać rzecz, których nazw nie znają, ale przecież „jakoś to trzeba nazwać”.
Etymologia słowa dzyndzel nie jest do końca znana, wiele wskazuje, że pochodzi z języka potocznego, prawdopodobnie z gwary śląskiej lub małopolskiej.
Dzyndzel brzmi jak coś, co dynda, coś co się rusza i nie daje nam spokoju- i właśnie dlatego tak dobrze oddaje swoją funkcję. Dzyndzel jest słowem swojskim, ciepłym i nieco śmiesznym. Używając go, nie tylko opisujemy rzeczywistość, ale również nadajemy jej lekkości. Bo łatwiej się uśmiechnąć i powiedzieć komuś, „zobacz tu ci dzyndzel wystaje”, niż „zobacz masz tu nieestetyczny fragment materiału, który ci wisi”.