GOD-ZILLA

Godzilla to jedna z najbardziej kultowych postaci w historii kina. Po raz pierwszy pojawiła się w japońskim filmie Gojira (1954) w reżyserii Ishirō Hondy. Ten czarno-biały klasyk opowiadał o gigantycznym potworze, który wynurza się z oceanu po testach nuklearnych i sieje zniszczenie w Tokio. Była to metafora japońskich lęków związanych z bombami atomowymi. Ishitō Honda w młodzieńczych latach, podczas powrotu pociągiem z frontu, widział na horyzoncie chaos i śmierć, które pozostawiły po sobie bomby atomowe w Hiroshimie i Nagasaki. Potwór bowiem jest ideą, stara sie on chronić ziemię, przed ludzkością, która sama siebie zabija, a przy tym naszą planetę. Film odniósł‚ wielki sukces, co zapoczątkowało wiele sequeli i spin-offów.

Z czasem Godzilla stała się bardziej przyjaznym potworem, często broniącym ziemi przed innymi gigantycznymi bestiami, jak King Ghidorah czy Mothra. Seria podzieliła się na różne ery – Shōwa (1954-1975), Heisei (1984-1995), Millennium (1999-2004) i Reiwa (od 2016), każda z własnym podejściem do postaci.

W 1998 roku Hollywood postanowiło stworzyć własną wersję Godzilli. Film wyreżyserowany przez Rolanda Emmericha nie tylko rozczarował‚ fanów, ale i całkowicie zmienił postać. Stworzone komputerowo monstrum bardziej przypominało wielką jaszczurkę niż klasycznego kaiju (japońska bestią nieznanego pochodzenia). Do tego film całkowicie ignorował‚ ducha oryginalnych japońskich produkcji.

Japońscy twórcy tak bardzo nie zaakceptowali tej wersji, że nadali jej nowe imię – „Zilla”. Jak tłumaczył‚ producent Toho, studio odpowiedzialne za oryginalne filmy, Amerykanie „zabrali „God” z Godzilli” i pozostawili tylko „Zillę” – potwora bez boskiego majestatu. W 2004 roku japońska Godzilla dosłownie rozprawiła się z amerykańskim odpowiednikiem w filmie Godzilla: Final Wars, gdzie Zilla ginie w kilka sekund w starciu z prawdziwym królem potworów!

Dzisiaj Godzilla przeżywa nowy renesans, zarówno w Japonii, jak i w Hollywood (za sprawą MonsterVerse). Jednak historia z 1998 roku pozostaje ostrzeżeniem, co się dzieje, gdy twórcy nie rozumieją ducha kultowej postaci.