Zarówno miłośnicy jednej z najsłynniejszych gier, jaka kiedykolwiek powstała, jak i wielbiciele historii, wędrujący wzrokiem i pamięcią do lat dawno minionych znają słowo „hetman”, choć mają na jego temat różne skojarzenia. Jedni poruszają się nim po planszy, drudzy z wypiekami na twarzy śledzą ich zwycięstwa wojenne, jak również porażki. Czym lub kim zatem jest „hetman”?
W szachach hetmanem nazywamy najmocniejszą figurę, jaka znajduje się na liczącej 64 pola szachownicy. Inaczej nazywana jest również „królową” lub „damą”. Dostojnie, prawda? Wykonuje ruch we wszystkich możliwych kierunkach: na ukos, prosto, do tyłu, a co istotne – o dowolną liczbę pól, zatem niesie ze sobą znaczenie strategiczne. Jego utrata stanowi prawdziwą przeszkodę po drodze do wymarzonego zwycięstwa nad przeciwnikiem, zatem najbardziej doświadczeni gracze nie narażają go na miałkie posunięcia.

Ale „hetman” ma również inne znaczenie. Był to jeden z najważniejszych staropolskich tytułów wojskowych, których noszenie było powodem do dumy. Od XVI wieku funkcję tę przyznawano dożywotnio. W zakresie obowiązków hetmana spoczywała piecza nad wojskiem, w tym organizacja pospolitego ruszenia, ale również prawo do osądu. Nierozerwalny element wyposażenia hetmanów stanowiła buława, która widnieje na niemal każdym portrecie hetmańskim. Niestety, wraz z narastającymi problemami wewnętrznymi Rzeczpospolitej urząd ten coraz bardziej tracił na znaczeniu. Właściwy kres temu zaszczytnemu tytułowi położyły rozbiory.